2.5. Defilady kawaleryjskie
Barwność kawalerii uwidaczniała się najbardziej w konnych defiladach pułków. Od połowy lat dwudziestych na defiladach obowiązywał szyk trójkowy. Entuzjazm społeczeństwa budziły defilady, w których kawaleria tworzyła niezapomniany obraz barwnego pokazu jeźdźców prezentujących romantykę przeszłych wieków. Setki koni poruszały się w takt dźwięków marszów pułkowych, a także innych utworów muzycznych, jak np. Lekka Kawaleria - Suppégo.
Pierwsze szeregi defilujących miały lance, na których powiewały przymocowane do grotów proporczyki w barwach pułkowych, podkreślając ich odrębność. Drugie szeregi defilowały z wyciągniętymi na ramię szablami. Wszystko to tworzyło niezwykły, malowniczy widok. Defilady odbywały się w różnych tempach: w stępie, w kłusie ćwiczebnym albo w galopie - zawsze przy idealnie wyrównanych szeregach oraz przy akompaniamencie dźwięków muzyki plutonów trębaczy, tętentu kopyt. Rytm dobieranych utworów starano się dopasować do naturalnego rytmu chodu końskiego. I tak, gdy defilady odbywały się w stępie lub w kłusie - orkiestry pułkowe grały polonezy, marsze, skoczne polki, oberki, kujawiaki, gdy w galopie - melodię Lekkiej Kawalerii - Suppégo. Konie ubóstwiające te melodie, zachowywały się jak baletnice. Wszystko to robiło na widzach mocne i niezapomniane wrażenie do czasów obecnych.